Jak zamykanie granic w Niemczech wpływa na Twój transport? Praktyczny poradnik dla firm

Sytuacja na granicach Niemiec – powrót kontroli

Sytuacja na granicach Niemiec – powrót kontroli

Od kilkunastu miesięcy Niemcy stopniowo przywracają kontrole graniczne na swoich przejściach wewnątrz Unii Europejskiej. Jeszcze w październiku 2023 roku wprowadzono stałe posterunki na granicach z Polską, Czechami i Szwajcarią w celu ograniczenia napływu nielegalnych migrantów​. Było to częściowe zawieszenie zasad strefy Schengen, podobne do kontroli prowadzonych od 2015 r. na granicy niemiecko-austriackiej (reakcja na kryzys uchodźczy)​. Sytuacja eskalowała jesienią 2024 roku – niemieckie MSW ogłosiło, że od 16 września 2024 r.wprowadza tymczasowe kontrole na wszystkich lądowych granicach państwa, początkowo na okres sześciu miesięcy​. Oznaczało to rozszerzenie kontroli również na granice z Francją, Danią, Belgią, Holandią i Luksemburgiem, a jednocześnie przedłużenie istniejących już kontroli z Polską, Czechami, Szwajcarią i Austrią.

Dlaczego Niemcy to robią? Oficjalnym powodem jest bezpieczeństwo – rząd tłumaczy zaostrzenie zasad koniecznością walki z nielegalną migracją, przemytem oraz zagrożeniem terrorystycznym​. Minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser wskazała na potrzebę „ściślejszej kontroli granic” ze względu na poważne ryzyka związane z islamskim terroryzmem i przestępczością zorganizowaną​. Innymi słowy, Niemcy tymczasowo „zamykają” granice (choć nie w sensie całkowitego braku ruchu, a poprzez przywrócenie kontroli) aby lepiej filtrować przepływ osób. Kroki te budzą kontrowersje wśród sąsiadów, bo uderzają w fundamenty swobodnego przepływu osób i towarów w UE. Mimo to Berlin sugeruje, że ta sytuacja może potrwać długo – kanclerz Olaf Scholz zadeklarował, że kontrole będą utrzymywane „tak długo, jak to możliwe”​. W kwietniu 2025 r. przedstawiciel władz Brandenburgii stwierdził wręcz, że stałe kontrole mogą być potrzebne jeszcze przez 2–3 lata.

Jak wyglądają tymczasowe kontrole graniczne?

W praktyce tymczasowe kontrole nie oznaczają całkowitego zatrzymania ruchu czy zakazu wjazdu, lecz wyrywkowe sprawdzanie wybranych pojazdów i osób przekraczających granicę. Od momentu rozszerzenia kontroli we wrześniu 2024 r. dotyczą one już wszystkich 3800 km granic lądowych Niemiec. Funkcjonariusze policji federalnej prowadzą kontrole zarówno w stałych punktach na przejściach granicznych, jak i mobilnie w pasie przygranicznym​. Nie każdy samochód jest zatrzymywany – odprawy są selektywne i częstsze wobec pojazdów dostawczych, busów, ciężarówek oraz innych mogących służyć do przemytu ludzi​. Szczególną uwagę zwraca się np. na furgonetki z plandeką, busy, samochody z przyczepami czy tira – krótko mówiąc, transport towarowy jest na celowniku służb​. Kryterium bywa też „podejrzany wygląd” pasażerów lub nietypowe zachowanie kierowcy​. W efekcie to kierowcy ciężarówek i busów muszą się liczyć z największym prawdopodobieństwem kontroli podczas przekraczania granicy.

Ważne: nawet jeśli kontrola ma charakter wyrywkowy, to sama jej obecność wpływa na płynność ruchu. Zwykle ograniczana jest liczba czynnych pasów ruchu na przejściu, pojazdy muszą zwolnić, czasem ustawiać się w kolejkę do ewentualnej kontroli dokumentów. Dodatkowo Niemcy skanalizowali ruch na wybrane przejścia graniczne. Przykładowo, przekraczanie granicy możliwe jest tylko w oficjalnych punktach – mniejsze drogi i „dzikie” przejazdy są pod większym nadzorem lub zamknięte​. To oznacza, że cały ruch ciężarowy kieruje się na główne autostradowe przejścia, co zwiększa tam zagęszczenie. W niektórych regionach dodatkowym utrudnieniem są remonty dróg i objazdy. W okolicach Szczecina, na granicy polsko-niemieckiej, zamknięto np. przejście Rosówek z powodu prac drogowych, co przerzuciło cały ruch na sąsiednie przejścia i wydłużyło kolejki​. Sumując te czynniki – choć formalnie granica pozostaje otwarta, to przepustowość przejść granicznych jest znacznie ograniczona.

Niemieckie patrole graniczne prowadzą wyrywkowe kontrole pojazdów na dawno otwartych przejściach – reakcja na wzrost nielegalnej migracji i zagrożenia bezpieczeństwa​

Skutki dla transportu drogowego i łańcucha dostaw

Przywrócenie kontroli granicznych przez Niemcy ma bezpośredni wpływ na branżę transportu i logistyki w całej Europie. Niemcy są sercem tranzytu – szacuje się, że niemal ¼ wszystkich unijnych przewozów drogowych przechodzi przez terytorium Niemiec​. Dla polskich firm transportowych jest to szczególnie istotne, bo Polska należy do liderów przewozów międzynarodowych. Tylko na trasach między Polską a Niemcami przewozi się ~70 mln ton ładunków rocznie (95% tej pracy wykonują polskie ciężarówki)​. Jakiekolwiek zakłócenia na niemieckich granicach odczuwamy więc wszyscy – od spedytorów, przez kierowców, po producentów czekających na dostawy just-in-time. Oto najważniejsze wyzwania i ryzyka wynikające z obecnej sytuacji:

  • Korki i wydłużony czas przejazdu: Najbardziej odczuwalnym skutkiem jest wydłużenie czasu potrzebnego na przekroczenie granicy. Tam, gdzie wcześniej przejeżdżało się płynnie z autostradową prędkością, teraz często tworzą się kolejki ciężarówek. Przykładowo, na głównym przejściu Kołbaskowo-Pomellen (Szczecin–Berlin) regularnie stoją długie rzędy tirów oczekujących na kontrolę​. Problemy kumulują się zwłaszcza w szczytach tygodnia – przewoźnicy wskazują, że niedzielne wieczory i poniedziałkowe poranki to czas najdłuższych zatorów na polsko-niemieckiej granicy​ (wiele ciężarówek rusza w trasę zaraz po weekendowych zakazach ruchu). Opóźnienia nie są czysto teoretyczne – zdarza się, że czas dojazdu wydłuża się o kilka godzin. Według relacji przewoźników nawet 4–5 dodatkowych godzin straconych na granicy powoduje przesunięcie dostawy na kolejny dzień​. Innymi słowy, transport zaplanowany jako jednodniowy nagle rozciąga się na dwa dni, gdy kierowca utknie w korku.
  • Wyższe koszty transportu: Każda godzina postoju to wymierne koszty dla firmy transportowej. Silniki pracujące na jałowym biegu spalają paliwo, kierowcy otrzymują wynagrodzenie (lub diety) za dodatkowy czas, przewoźnik nie może wykorzystać pojazdu do kolejnego zlecenia. Zatory graniczne oznaczają też często konieczność noclegu kierowcy i przerw, jeśli przekroczony zostanie dozwolony czas pracy – to kolejne koszty i opóźnienia. Branża transportowa alarmuje, że ciężarówki tkwiące w korkach na granicy drastycznie podnoszą koszty przewozu​. Co więcej, wzrost kosztów odczuwa cała gospodarka: analitycy wyliczyli, że wydłużenie odpraw o średnio 20 minut może przełożyć się na spadek importu Niemiec o ~9% i straty rzędu 1,1 mld euro rocznie​(dotyka to także partnerów handlowych, w tym Polski). Te koszty prędzej czy później zostaną przerzucone na klientów – czy to w formie wyższych stawek za fracht, czy wyższych cen produktów.
  • Ryzyko kar umownych i zerwania terminów dostaw: W logistyce czas to pieniądz, dosłownie. Opóźnienie transportu może skutkować naruszeniem warunków kontraktu z klientem (np. nieterminową dostawą do centrum logistycznego lub fabryki). Przewoźnicy obawiają się, że nie będą w stanie dotrzymać terminów dostaw zapisanych w umowach, co naraża ich na kary umowne​. W praktyce już kilkugodzinne spóźnienie rozładunku (np. o 2–3 godziny) bywa podstawą dla kontrahenta, by obciążyć przewoźnika karą lub domagać się rabatu​. Jeśli sytuacja na granicach będzie się utrzymywać lub pogarszać, firmy transportowe mogą znaleźć się pod ogromną presją – ich wiarygodność i terminowość staje pod znakiem zapytania z przyczyn od nich niezależnych. To samo dotyczy łańcuchów dostaw just-in-time: fabryki oczekujące komponentów „na styk” mogą doświadczać przestojów, gdy ciężarówka utknie na granicy. Opóźnienia na granicach to zatem zagrożenie ciągłości łańcucha dostaw, szczególnie w sektorach o wysokiej częstotliwości dostaw (motoryzacja, handel spożywczy, sieci sklepów). Organizacje branżowe z innych krajów (np. holenderskie stowarzyszenie Evofenedex) już ostrzegły, że kontrole mogą przerwać łańcuchy dostaw i przynieść milionowe straty całej branży​
  • Naruszenie swobody handlu i odpływ biznesu: Długotrwałe ograniczenia na granicach podkopują jedną z kluczowych przewag jednolitego rynku UE – swobodny przepływ towarów i usług. Firmy z pogranicza polsko-niemieckiego alarmują, że stałe kontrole cofają nas w rozwoju integracji gospodarczej regionu​. Inwestycje ulokowane w strefach przygranicznych (magazyny, centra dystrybucyjne) traciły sens właśnie przez utrudnienia w transporcie. Jak obrazowo ujęła to Północna Izba Gospodarcza, „z ubolewaniem stwierdzamy, że tracimy pewną wartość, która wyróżniała nas na mapie świata” – najpierw swobodę osłabiła pandemia, a teraz reszty dokonują incydentalne i stałe kontrole​. Jeśli sytuacja będzie się przeciągać, część biznesów może ograniczyć współpracę transgraniczną lub przenieść ją tam, gdzie przepływ jest łatwiejszy. To efekt mrożący dla handlu między krajami: mniej inwestycji, mniej kontraktów, ostrożniejsze podejście do realizacji zamówień zagranicznych.
  • Wpływ na pracowników i kierowców: Choć głównym tematem są towary, nie można zapominać o tysiącach pracowników transgranicznych i kierowców zawodowych. Codziennie setki Polaków z przygranicznych regionów jeżdżą do pracy w Niemczech (np. w logistyce, magazynach, opiece zdrowotnej)​. Dla nich wszystkich kolejki na granicy to stracony czas i stres – jednak, jak zauważają eksperci rynku pracy, dopóki kontrola nie stanie się znacznie bardziej uciążliwa, raczej nie skłoni to ludzi do rezygnacji z pracy po drugiej stronie granicy​. Z perspektywy firm transportowych ważniejszy jest inny aspekt: obciążenie kierowców ciężarówek. Dłuższe trasy i nieprzewidywalne postoje wpływają na rozkład czasu pracy kierowcy, mogą zwiększać zmęczenie i frustrację. Kierowcy spędzają więcej godzin „w drodze” (choć nie posuwając się naprzód), co może przekładać się na mniejszą atrakcyjność takiej pracy i dodatkowe trudności ze znalezieniem chętnych do zawodu. Firmy muszą zatem zadbać o odpowiednie planowanie pracy kierowców w nowych warunkach, by nie doszło do naruszeń norm czasu jazdy i odpoczynku.

Podsumowując, tymczasowe zamykanie granic przez Niemcy oznacza większą niepewność i dodatkowe koszty w działalności TSL. Transporty trwają dłużej, planowanie tras stało się trudniejsze, a ryzyko zakłóceń wzrosło. W kolejnych sekcjach przedstawiamy, jak praktycznie sobie z tym radzić i jakie kroki mogą podjąć firmy transportowe, spedycyjne, a także producenci i eksporterzy, by zminimalizować negatywne skutki.

 Długie kolejki ciężarówek oczekujących na przejazd przez granicę to obecnie częsty widok. Wydłużony czas odpraw i korki generują dodatkowe koszty dla przewoźników oraz ryzyko opóźnień dostaw​

Strategie i rekomendacje – jak utrzymać płynność transportu?

Choć sytuacja wydaje się trudna, firmy z branży TSL mogą podjąć wiele działań, aby zminimalizować negatywny wpływ kontroli granicznych na swój biznes. Poniżej przedstawiamy praktyczny poradnik – zestaw strategii dla przewoźników, spedytorów, eksporterów i producentów. Dzięki nim można lepiej przygotować się na zmienną sytuację i zadbać o ciągłość łańcucha dostaw nawet w obliczu czasowego „zamknięcia” granic.

  • Planuj trasy z większym zapasem czasu: W obecnych realiach warto wydłużyć planowany czas przejazdu na trasach przez Niemcy. Uwzględnij w harmonogramach dodatkowe godziny (a nawet dzień) jako bufor na ewentualne postoje na granicy. Lepiej dostarczyć towar nieco przed czasem niż ryzykować spóźnienie. Jeśli to możliwe, wyjazd zaplanuj wcześniej – np. zamiast wysyłać transport „na styk” wieczorem, rozważ start o poranku, by mieć margines bezpieczeństwa. Dotyczy to zwłaszcza tras do krajów dalej na Zachód (Francja, Holandia, Włochy), gdzie niemieckie kontrole mogą najbardziej wydłużyć podróż​. Dodatkowy buffer chroni przed kumulacją opóźnień w dalszej części łańcucha dostaw.
  • Unikaj szczytów i wybieraj alternatywne przejścia: O ile to wykonalne, staraj się zaplanować przekraczanie granicy poza godzinami szczytu. Unikaj niedzielnego wieczoru i poniedziałkowego poranka na granicy PL-DE, kiedy ruch ciężarowy jest największy​. Rozważ przekraczanie granic nocą lub wczesnym rankiem w dni powszednie, gdy kolejki mogą być mniejsze. Warto też znać alternatywne przejścia graniczne – np. zamiast zawsze kierować się na autostradę A4 (Zgorzelec/Goerlitz) można sprawdzić sytuację na mniejszych przejściach drogowych w okolicy (jeśli nie ma dla nich ograniczeń tonażowych i są dopuszczone dla ciężarówek). Czasem objazd kilkunastu kilometrów i skorzystanie z mniej obleganego przejścia może zaoszczędzić godzin oczekiwania. Pamiętaj, że między Polską a Niemcami jest 15 drogowych przejść​ – monitoruj, które są najbardziej drożne.
  • Monitoruj na bieżąco sytuację na granicach: Wprowadź w firmie procedury stałego monitoringu informacji o ruchu granicznym. Śledź komunikaty służb (np. policji, straży granicznej) oraz raporty drogowe. Źródłem bywają też media branżowe i grupy kierowców w mediach społecznościowych, gdzie na bieżąco pojawiają się informacje o korkach na konkretnych przejściach. Istnieją także aplikacje i serwisy pokazujące aktualny czas oczekiwania na granicach (choć częściej dotyczy to granic zewnętrznych UE, to i wewnętrzne punkty bywają zgłaszane). Dysponując takimi informacjami, dyspozytor może dynamicznie zmienić trasę – skierować kierowcę na inne przejście lub przesunąć godzinę dojazdu do granicy, aby zminimalizować postój. Monitorowanie dotyczy również kwestii formalnych: warto szybko wychwycić wszelkie zmiany przepisów, nowe ograniczenia czy terminy ewentualnego zniesienia lub przedłużenia kontroli.
  • Bądź w stałym kontakcie z kierowcami: Dobra komunikacja na linii baza–kierowca jest teraz kluczowa. Instruktaż dla kierowców powinien uwzględniać przygotowanie do kontroli: upewnij się, że każdy kierowca ma ważne dokumenty tożsamości przy sobie (dowód/paszport), a także dokumenty przewozowe, listy przewozowe CMR, zezwolenia – tak, aby w razie zatrzymania kontrola przebiegła sprawnie. Przypomnij, by kierowcy pilnowali czasu pracy – jeśli widzą, że utkną w korku i zbliżają się do limitu godzin jazdy, niech zawczasu zgłoszą to dyspozytorowi. Być może lepiej zrobić pauzę przed granicą (na parkingu z zapleczem), niż później przymusowo w środku kolejki bez możliwości zjazdu. Zachęcaj kierowców do raportowania sytuacji – niech informują bazę o długości kolejki, czasie postoju, incydentach na granicy. Te informacje pomogą lepiej planować i korygować harmonogramy innych tras.
  • Współpracuj ściśle z klientami (nadawcami i odbiorcami towarów): Obecna sytuacja wymaga większej elastyczności od wszystkich uczestników łańcucha dostaw. Informuj swoich klientów z wyprzedzeniem o możliwych opóźnieniach na granicy niemieckiej. Jeśli przewidujesz, że dostawa może się opóźnić, skontaktuj się z odbiorcą – często przełożenie okna rozładunku o kilka godzin jest możliwe, o ile jest zawczasu uzgodnione. Edukuj zagranicznych partnerów, że kontrole graniczne to czynnik od Was niezależny, dotyczący całego rynku (wielu zachodnich kontrahentów może nie być świadomych nowych utrudnień w Schengen). Dobra komunikacja pozwoli uniknąć eskalacji napięć i np. jednostronnego nakładania kar umownych za spóźnienie – kontrahent, który rozumie przyczynę, bardziej skłonny jest do współpracy. Warto także renegocjować warunki kontraktów długoterminowych – np. dopisać klauzule uwzględniające siłę wyższą w postaci nadzwyczajnych kontroli granicznych, co ochroni przewoźnika przed finansowymi roszczeniami w przyszłości.
  • Dostosuj logistykę i zapasy po swojej stronie: Rady te kierujemy do producentów i eksporterów, dla których transport jest krwiobiegiem dostaw. Jeżeli wysyłasz towary do klientów w Niemczech lub dalej na Zachód – rozważ utrzymywanie nieco większych buforów magazynowych. W okresie względnej stabilności łańcucha just-in-time minimalizowano zapasy; teraz jednak opłaca się mieć awaryjny zapas komponentów lub produktów, aby krótkie opóźnienie transportu nie wstrzymało produkcji czy sprzedaży. Planowanie produkcji powinno uwzględniać potencjalne obsuwy – np. kluczowe surowce zamawiaj z większym wyprzedzeniem. Jeśli Twoja firma realizuje dostawy eksportowe „pod klienta”, rozważ przyspieszenie wysyłki – np. towar gotowy w magazynie trzy dni przed terminem odbioru może odjechać od razu, zamiast czekać do ostatniej chwili. Dzięki temu nawet jeśli stanie na granicy, jest szansa, że i tak dotrze zgodnie z harmonogramem.
  • Zastanów się nad alternatywnymi trasami i środkami transportu: Choć transport drogowy jest często najefektywniejszy, warto ocenić, czy dla najpilniejszych ładunków istnieją alternatywy omijające zatłoczone granice. Przykładowo, eksportując towar do Hiszpanii czy Włoch, można wykorzystać transport intermodalny (kolej + droga) i ominąć Niemcy, jadąc przez porty lub inną trasę. Podobnie eksport do Skandynawii może pójść promem z Polski, zamiast tira przez Niemcy i Danię. Oczywiście każda alternatywa ma swoje wady (koszty, czasy), ale w szczególnych przypadkach – np. dla towarów pilnych lub wysokowartościowych – może to być sposób na zapewnienie terminowości dostaw mimo utrudnień drogowych. W ramach transportu drogowego można też rozważyć trasowanie przez inne kraje (np. Czechy-Austria zamiast Niemcy, jeśli to ma sens dla danej relacji), choć to również oznacza inne granice (Austria też prowadzi kontrole). Kluczowe jest, by nie przywiązywać się do rutyny – elastyczność w doborze trasy i środka transportu to atut w trudnych czasach.
  • Śledź dalszy rozwój sytuacji i reaguj na zmiany: Obecne kontrole graniczne są zapowiadane jako tymczasowe, ale jak wiemy, ich horyzont cały czas się przesuwa. Niemcy już oficjalnie przedłużyły kontrole poza marzec 2025 r.​, a niewykluczone, że będą one utrzymywane tak długo, jak rząd uzna to za konieczne (nawet wspomniane 2–3 lata). Dlatego zarząd firmy powinien trzymać rękę na pulsie: monitorować komunikaty rządu niemieckiego i decyzje Komisji Europejskiej. Być może w pewnym momencie kontrole zostaną złagodzone lub zniesione – wtedy warto szybko powrócić do optymalniejszych operacji. Z drugiej strony, trzeba mieć przygotowane scenariusze na wypadek dalszego zaostrzenia (np. gdyby kontrole stały się jeszcze bardziej szczegółowe albo gdyby kolejne kraje poszły w ślady Niemiec). Utrzymuj kontakt z organizacjami branżowymi (takimi jak Związek Pracodawców „Transport i Logistyka Polska” czy ZMPD) – one często interweniują na forum UE w obronie interesów przewoźników​ i dostarczają członkom najnowszych informacji oraz porad prawnych.

Zakończenie

Tymczasowe zamykanie granic w Niemczech to poważne wyzwanie dla firm transportowych i całego sektora logistycznego. Ograniczona przepustowość przejść przekłada się na opóźnienia, wyższe koszty i większe ryzyko w łańcuchu dostaw. Niemniej jednak, dysponujemy doświadczeniami, które pozwalają nam stawić czoła tej sytuacji. Pandemia COVID-19, Brexit czy wcześniejsze lokalne kontrole graniczne pokazały, że branża TSL potrafi się dostosować i utrzymać płynność dostaw nawet w niesprzyjających warunkach​. Kluczem jest proaktywne działanie: uważne planowanie, monitorowanie i otwarta komunikacja z wszystkimi uczestnikami procesu transportowego.

Miejmy nadzieję, że kontrole graniczne wkrótce przestaną być potrzebne i pełna swoboda ruchu w Europie zostanie przywrócona. Już teraz jednak firmy, które odpowiednio się przygotują – planując na zapas, usprawniając komunikację i zachowując elastyczność – mogą zminimalizować negatywne skutki i nadal skutecznie realizować swoje zadania. Ten praktyczny poradnik ma pomóc branży w przetrwaniu trudnego okresu. Stosując powyższe strategie, zabezpieczamy nasze transporty przed niespodziankami, a tym samym chronimy nasz biznes i relacje z klientami.


Pamiętaj: nawet jeśli granice się okresowo „zamykają”, Twój transport nie musi stanąć. Przygotuj się, reaguj na bieżąco i utrzymuj najwyższe standardy obsługi – a Twoja firma wyjdzie z tej próby silniejsza. Powodzenia na szlaku!

Źródła: Aktualne doniesienia prasowe i analizy branżowe (2023–2025) dotyczące kontroli granicznych Niemiec oraz rekomendacje ekspertów TSL. infor.pl​ tvn24.pl​ transport-manager.pl​ 300gospodarka.pl​

W przypadku dodatkowych pytań zapraszamy do kontaktu:

Kaja Bury, Business Development Manager, V4L

k.bury@v4l.pl
Kliknij gwiazdkę by ocenić ten wpis
Średnia ocena: 5 / 5. Ilość ocen: 1

Udostępnij

Podobne wpisy

Popularne wpisy

01

Centralny Port Komunikacyjny – postępy w realizacji i perspektywy dla branży TSL

02

Eksport pod presją: kontenerowy sprint przed powrotem ceł (USA-Chiny)

03

Decyzje polityczne, które kształtują przyszłość logistyki w Europie

04

Jak zamykanie granic w Niemczech wpływa na Twój transport? Praktyczny poradnik dla firm

05

Rewolucja w Porcie Gdynia: BlackRock i MSC otwierają nowy rozdział dla polskiej logistyki

Venture for Logistics

Venture for Logistics

Venture for Logistics

Venture for Logistics

Venture for Logistics

Kontakt

Otrzymaj ofertę

Nasi eksperci są gotowi do pomocy.
Skontaktuj się z nami, a znajdziemy najlepsze rozwiązanie.

Napisz do nas